Jak schudnąć bez efektu jojo, głodówek i stresu? Czy da się schudnąć 40 kg i raz na zawsze skończyć z podjadaniem? Ola pokazuje, że to możliwe – nie przez kolejną dietę, ale przez trwałą zmianę. Dzięki kursowi psychodietetycznemu odzyskała spokój, zdrową relację z jedzeniem i schudła 40 kilogramów. A co najważniejsze – nie wróciła do starych nawyków.
W tej rozmowie opowiada, co dokładnie zmienił w jej życiu kurs, dlaczego nie wierzy już w „diety cud” i co powiedziałaby kobietom, które czują się bezsilne i zmęczone walką o siebie.
Paula Jamróz (prowadząca kurs):
Cześć Ola, bardzo się cieszę, że zgodziłaś się na ten wywiad. Jak wspominasz udział w kursie?
Ola (uczestniczka kursu):
W sumie to mogę powiedzieć, że te wrażenia mam najbardziej pozytywne. Ten kurs to była najlepsza inwestycja w siebie, jakiej mogłam doświadczyć. I nie tylko dla siebie, bo co za tym idzie – również dla swojej rodziny.
Paula:
To cudowne. A co dokładnie zmienił kurs w Twoim życiu?
Ola:
Właściwie… wszystko. Pokonałam własne słabości, nauczyłam się szacunku do siebie i do własnego ciała. Dowiedziałam się, dlaczego poprzednie próby kończyły się porażką. Ten kurs pokazał mi, że wszystko zaczyna się od głowy. Ćwiczenia, które robiłyśmy, spowodowały, że zmieniło się całe moje myślenie, nastawienie. Przestałam zajadać emocje – te dobre i te złe. Zawsze się nagradzałam jedzeniem. A teraz to się zmieniło. I mam nadzieję, że na stałe.
Paula:
Myślisz, że dałabyś radę dojść do tego sama, bez kursu?
Ola:
Nie, nie sądzę. Z moim bagażem doświadczeń, z tymi wszystkimi próbami, które kończyły się fiaskiem… Bez kursu poniosłabym kolejną porażkę. Ten kurs był mi po prostu potrzebny. To była taka wisienka na torcie. Fundament do zbudowania trwałej zmiany. Bez niego nie osiągnęłabym tego, co mam teraz.
Paula:
Czyli to nie tylko wiedza o jedzeniu?
Ola:
Nie. To przede wszystkim nauka o sobie. Dlaczego tkwimy w błędnym kole. Co to znaczy mieć plan B. Jak radzić sobie z kryzysami. To była naprawdę głęboka praca nad sobą.
Paula:
A co z grupą? Czy to miało dla Ciebie znaczenie?
Ola:
Ogromne. Dziewczyny były cudowne. Motywacja, akceptacja, burza myśli, wsparcie. Miałam wrażenie, że każda z nas wnosiła coś wyjątkowego. Ta grupa dawała siłę i sprawiała, że nie czułam się sama. Nawet jak miałam gorszy dzień, to wiedziałam, że mogę tam napisać i zawsze znajdzie się ktoś, kto poda rękę.
Paula:
Pamiętasz jakiś konkretny moment, który mocno Cię poruszył?
Ola:
Tak. Pisanie listu do samej siebie z przyszłości. To był dla mnie hard level! Ale właśnie wtedy zrozumiałam, że żeby osiągnąć sukces, muszę siebie zaakceptować. Pokochać siebie teraz. Nie „kiedy schudnę”, tylko już – dziś. To był przełom.
Paula:
Co sądzisz o formie kursu – cotygodniowe spotkania, szkolenia, ćwiczenia?
Ola:
To było idealne. Raz w tygodniu – to było super. Spotkania dawały rytm, motywację, świeżość. Wiesz, ja sobie ustaliłam, że każdy poniedziałkowy wieczór jest mój. I tak było. Jak kurs się skończył, to zaczęło mi tych spotkań brakować.
Paula:
Które ćwiczenie było dla Ciebie takim „wow”?
Ola:
Uważne jedzenie. Serio. Ja, osoba z gastronomii, która cały dzień siedzi w kuchni – byłam w szoku, jakie to było odkrycie. Pamiętam, że miałam śliwkę… i ta śliwka smakowała inaczej niż kiedykolwiek wcześniej. Totalny reset.
Paula:
Powiedz, ile finalnie udało Ci się schudnąć?
Ola:
W trakcie kursu – 9 kg. Ale odkąd się znamy, to już 41 kg. I powiem Ci – jak patrzę dziś w lustro, to mówię sobie: „kurde, kawał dobrej roboty”. Ale najważniejsze, że to nie tylko kilogramy. To jest nowa ja.
Paula:
Czyli to Twoja ostatnia redukcja?
Ola:
Tak. Ja to czuję. To już nie jest chwilowe. To nie jest dieta. To jest mój styl życia. Z dobrymi nawykami, szacunkiem do siebie i z pewnością, że wiem, jak reagować, kiedy coś pójdzie nie tak.
Paula:
Co powiedziałabyś kobiecie, która czuje się „beznadziejnym przypadkiem”?
Ola:
Że nie jest. Naprawdę. Że nie ma czegoś takiego. I że jeśli myśli, że już próbowała wszystkiego – to znaczy, że jeszcze nie miała odpowiedniego wsparcia. Ten kurs może to zmienić. To nie tylko zmiana w kuchni. To zmiana życia.
Paula:
Wracasz na kolejną edycję?
Ola:
Oczywiście! Dla tej atmosfery, dla dziewczyn, dla kontynuacji. Bo chcę dalej wspierać, motywować i być częścią tej pięknej społeczności. Ten kurs nie kończy się na zakończeniu – on trwa dalej w codziennym życiu.
Paula:
Olu, dziękuję Ci za tę rozmowę. Jesteś ogromną inspiracją.
Ola:
Ja też dziękuję. Jeśli chociaż jedna kobieta po przeczytaniu tego wywiadu zdecyduje się zawalczyć o siebie – to było warto.
Chcesz, jak Ola, schudnąć i odzyskać spokój?
Zrób pierwszy krok.
To nie będzie kolejna dieta. To będzie Twoja ostatnia redukcja.
Zapisz się na niezobowiązującą do niczego listę oczekujących:
To nic nie kosztuje, a daje Ci dostęp do:
💛 najlepszej oferty,
💛 bonusów,
💛 i pierwszeństwa przed oficjalną sprzedażą.
📆 Kurs startuje już w kwietniu.
Wpisz swoje imię i adres e-mail:
🎉 Udało się! <3 Jesteś na liście! 💛
Super, że zapisałaś się na listę zainteresowanych moim kursem! ✨ Dzięki temu jako pierwsza otrzymasz informację o najlepszej ofercie przedsprzedażowej – przygotowałam coś specjalnego tylko dla osób z tej listy! 💖
Pamiętaj, że zapis jest niezobowiązujący – nic nie musisz, ale możesz! 😊 Start kursu już niebawem, więc wypatruj mojej wiadomości z najlepszą propozycją udziału w tej edycji! 💛
Do usłyszenia!
Cudownego dnia! 🙂
Paula Jamróz
dietetyk kliniczny & psychodietetyk
Dietetycznie Zakręcona