W dzisiejszym artykule chciałabym opowiedzieć Tobie o kilku przyczynach, dlaczego masa ciała nie spada pomimo diety…
Tak abyś troszkę inaczej spojrzała na odchudzanie i co najważniejsze się nie poddawała, pomimo niezadawalających wyników na wadze…
Bo zdaję sobie sprawę, że każda z nas marzy o szybkich rezultatach, skoro się staramy, ale jak wiesz w życiu nie zawsze jest jak w bajce…
Nagrałam też na ten temat podcast, więc jeśli wolisz posłuchać zamiast czytać to przesłuchaj ten odcinek na Spotify!
Jakie są przyczyny, że waga nie spada na diecie?
Jak pamiętasz z poprzedniego artkułu o błędach na diecie, waga może nie spadać przez kilka błędów takich jak…
- Myślenie 0:1!
- Brak deficytu energetycznego!
- Przeszacowana aktywność fizyczna
- Brak ważenia produktów
- Nie wzięcie pod uwagę alkoholu, mleka, soków, napoi, miodu, cukru
- Podjadanie i nieregularne jedzenie
- Za mała aktywność fizyczna
- Cheatmeal’e i w weekendy „hulaj dusza piekła nie ma”Jeśli nie czytałaś tego artkułu o tych błędach to zajrzyj koniecznie ten artykuł na blogu!
Ale to już wiesz, nie popełniasz tych błędów, to dlaczego Twoja masa ciała stoi jak zaklęta?
Nierealne oczekiwania!
Przyjęło się, że na zdrowej diecie chudnie się 0.5-1 kilograma na tydzień i oczywiście jest to prawda, ALE (ahh słynne „ale”) to zależy…
Po pierwsze od Twojego deficytu, aby spalić 1 kilogram tkanki tłuszczowej w tydzień, musisz spalić 7 tysięcy kalorii!
Czyli Twój dzienny deficyt powinien być -1000 kcal, co w praktyce u osób z siedzącym trybem pracy jest niemożliwe do wykonania, aby nie schodzić poniżej podstawowej przemiany materii…
Wiem, wiem, CO TAK MAŁO, bo koleżanka brata szwagra schudła w tydzień 3 kilogramy!! I Ty za pewne też tak chcesz!!
A kto by nie chciał?! Tylko jak wiesz porównywanie się nigdy nie ma sensu, iż nigdy na prawdę nie wiesz jak wygląda życie drugiej osoby i co ona robi…
Jeden z moich podopiecznych schudł -6 kilogramów w 10 dni diety, ale mimo tego waży 140 kilogramów i na pewno tego nie zazdrościsz, prawda?
Oczywiście, że oczekujemy fenomenalnych rezultatów i nagrody na tej nieszczęsnej wadze, za trud naszej ciężkiej pracy…
Ale dobrze wiesz, że… w życiu to po tygodniu starań rzadko jest nagroda:)
Oprócz deficytu energetycznego na tempo utraty masy ciała ma jeszcze wpływ jedna rzecz…
Zawartość tkanki tłuszczowej (czyli dlatego mój podopieczny tak szybko spadł z 6 kilogramów), im masz więcej tkanki tłuszczowej tym szybciej będziesz chudła, czyli im jesteś szczuplejsza tym będzie szło to wolniej…
Jeśli Twoja zawartość tkanki tłuszczowej wynosi powyżej 24% u kobiet, a 15% u mężczyzn to tygodniowo maksymalnie schudniesz około +/- 1.5% swojej masy ciała…
Ale jeśli masz zawartość tkanki tłuszczowej poniżej 20% (u kobiet) i 15% u mężczyzn to maksymalnie schudniesz 0.5-0.75% Twojej masy ciała…
A jeśli jesteś jeszcze szczuplejsza i walczysz o te „2-3 kilogramy” i masz mniej niż 16% tkanki tłuszczowej (u kobiet) i poniżej 8% (u mężczyzn) to schudniesz 0.25%!!
Dlatego jeśli jesteś szczupła to niestety będzie ten proces szedł dużo dłużej, a często oczekujemy spektakularnych efektów i widząc 0.3 kilograma mniej na wadze jesteśmy sfrustrowane…
I zupełnie niepotrzebnie, bo niektórych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć…
Tylko dalej trzeba działać, a efekty prędzej czy później się pojawią, bo innej opcji nie ma!:)
Też nie oczekuj, że spadek masy ciała będzie liniowy, bo on nigdy nie jest, szczególnie z czasem się wypłaszcza (jak krzywa zachorowań, wybacz musiałam haha taki suchar xd)
A jak oczekujesz, że jak w 14 dni spadło 2 kilo, to przy kolejnych 2 tygodniach kolejne 2 kilogramy, a spadło tylko 0.5 kg to cóż z tej złości i frustracji często zajadasz to i czujesz się beznadziejna i pojawia się ta okropna myśl w głowie „JUŻ NIGDY NIE SCHUDNĘ!” dlatego musisz wyluzować…
Wiem, łatwo się mówi… Ale uwierz mi, złość, frustracja nic tu nie pomogą, mogą jedynie zaszkodzić…
Daj sobie czas, bo te efekty prędzej czy później muszą się pojawić!!
Dodatkowo jest jeszcze jedna kwestia (tak kolejna! 🙂
Nie tylko tkanka tłuszczowa wpływa na masę ciała, bo nią również składa się również woda, mięśnie, spożyty pokarm, masy kałowe…
Więc często bywa tak, że wchodząc na wagę nie zobaczysz efektów, bo…
- nie byłaś w porannej toalecie, masy kałowe ważą koło 200 gram, ale przy diecie bogatej w błonnik mogą więcej! zgromadziłaś większą ilość wody, bo…
Jesteś przed miesiączką (tak przed miesiączką można zgromadzić nawet 2 litry wody i jest to normalne) i ważąc się tuż przed niestety można dostać zawału…Zjadłaś dzień wcześniej coś bardzo słonego i była to większa ilość soli niż zwykle (za 2-3 dni wróciło by to do normy, dlatego to nie jest powód, żeby zjeść tabliczkę czekolady:)Nie waż się po weselu, imprezie, weekendzie, Świętach, bo tylko się zirytujesz, a za 3 dni na prawdę będzie po temacie i waga wróci do normy:)Wypiłaś alkohol i przez to zgromadziła się woda:)Zrobiłaś intensywny trening, to też na drugi dzień będzie wzrost masy ciała:)
Miałaś silny stres i pod wpływem kortyzolu (hormonu stresu) woda się zatrzymała w organizmie…(jest kilka badań w tym temacie, chociaż bardzo malutko)Pijesz więcej niż zawsze, często tak jest przy dużej zmianie pogody, też to często obserwuję w gabinecie podczas analizy składu ciała, że w lato, gdy jest gorąco i więcej pijemy to troszkę potrwa, zanim organizm nie będzie kurczowo zatrzymywał wody, ALE PAMIĘTAJ, ŻE LEPIEJ MIEĆ WIĘCEJ WODY NIŻ TŁUSZCZU!!
Zjadłaś więcej węglowodanów niż zwykle np. poszłaś na pizzę i wzrósł glikogen mięśniowy, który wiąże wodę (też za 2-3 dni spadnie:), a często po jakich grzeszkach ważymy się na drugi dzień i… załamujemy się….
Dlatego NIGDY, ALE TO NIGDY TEGO NIE RÓB!!
- Zjadłaś duży posiłek przed snem, to…. po prostu nie zdążyłaś go też strawić i też nie zobaczysz efektów na wadze!!!Mam nadzieję, że zobaczyłaś, że bardzo, ale to bardzo wiele czynników wpływa na masę ciała i na prawdę to nie jest takie proste…
Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest dalej trzymanie się diety, bo zobaczysz, że po miesiącu, dwóch, trzech spadek na wadze, a przede wszystkim poczujesz luz w ubraniach!:)
Bo waga może kłamać jak widzisz, ale ciuchy już nie:)Nie ma złotego środka jak uniknąć takich nieprzyjemności…
Dlatego warto ważyć się:
- nie za często, najlepiej co 2 tygodnie,
- zawsze na czczo i po skorzystaniu z toalety,
- nie 6 dni przed ani 6 dni po miesiączce,
- nie kilka godzin po treningu czy alkoholu…
- zawsze w tym samym miejscu i na tej samej wadze,
- bez spiny, to, że pojedynczy wynik wyjdzie niekorzystnie to nic nie oznacza!!
Działaj dalej, nie poddawaj się, a zobaczysz, że prędzej czy później zobaczysz niesamowite rezultaty!!!
Tylko trzeba wytrwać i nie szukać wymówek!!
A pojedyncze wyniki na prawdę nie mają znaczenia, po pół roku zobaczysz niesamowite rezultaty!
Oczywiście są też choroby, które wpływają na podstawową przemianę materii obniżając ją na przykład niedoczynność tarczycy, dlatego warto badać się regularnie, aby uniknąć frustracji:)
Jeśli podobają Ci się tego typu artykuły będzie mi bardzo miło jak go udostępnisz dalej ! 🙂
Tak na prawdę warto zmienić swoje podejście do diety i myślenie 0:1, bo ono oprócz frustracji niestety nic nie da…
W swoich gotowych jadłospisach uczę zdrowego podejścia do diety, także jeśli masz ochotę to wypróbuj moją letnią edycję gotowych diet i wyjdź z błędnego koła odchudzania…
A do tego nie poczujesz, ze jesteś na diecie, bo będziesz jadła pyszne posiłki, słodycze oraz nawet pizze!
Jeśli chciałabyś dowiedzieć się więcej o letniej edycji gotowych diet to kliknij tutaj!
Gotowa dieta to takie narzędzie, dzięki któremu już nie musisz się zastanawiać co jeść, kiedy jeść, bo zrobiłam i zaplanowałam to za Ciebie!!!
Nie musisz liczyć kalorii, to również zrobiłam…
Może chciałabyś spróbować zmiany nawyków z moimi gotowymi planami smacznych i szybkich posiłków wraz z 13 modułami Wideo Poradnika, w którym poprowadzę Cię krok po kroku jak zmienić nawyki?
A może wolałabyś indywidualną konsultacje ze mną? 🙂
